Gdy byłem w klasie siódmej szkoły podstawowej, w moje ręce wpadła książka „485 dni na Majdanku” Jerzego Kwiatkowskiego. Potem przyszedł czas na inne wspomnienia, z innych obozów. W tym ogromie informacji o życiu w obozach i ludziach, którzy tam byli, wciąż pojawiali się Żydzi. I tak to się zaczęło. Od historii Zagłady do historii ich kultury i religii. Przyszedł czas, kiedy zauważyłem, że i w moim mieście kogoś i czegoś już nie ma. Ulice, parki, kamienice chcą mi coś powiedzieć, a do mnie należy sprawdzenie, co się za tym kryje. Zająłem się poznawaniem przeszłości własnego miasta, własnej przeszłości. Pomogły mi studia, ale punktem decydującym o podjętych przeze mnie działaniach było spotkanie Jakuba Müllera i Łukasza Połomskiego. Dzięki temu koło zamachowe wspólnych przedsięwzięć się rozpędziło. Odszedł Jakub. Brakło jego wsparcia oraz wiedzy. Pojawili się jednak inni ludzie, z którymi kontynuowaliśmy działania. Maria i Maciek z Fundacji Nomina Rosae oraz Dariusz, który mimo ciągłych wyjazdów ze swoim kajakiem i plecakiem pełnym książek jest nadal z nami. Teraz wychowujemy swoich następców. Młodych Ambasadorów Tolerancji. To ludzie pozytywnie nastawieni do działań na rzecz upamiętniania przeszłości.
Pełnię funkcję dyrektora Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Nowym Sączu i prezesa Stowarzyszenia Profesjonalnego Samorządu. Przez wiele lat zajmowałem się wolontariatem, teraz skupiam uwagę na wychowaniu synów, którzy są dla mnie największym skarbem. Wspólnie z przyjaciółmi staramy się przybliżyć mieszkańcom miasta historię ludzi, którzy kiedyś współtworzyli jego dzieje. Nasze działania koncentrują się na edukacji.