Kamil Kmak

Grybów

Kamil Kmak - Lider Dialogu w Grybowie

Grybowski cmentarz żydowski powstał około 1770 roku, zajmuje teren ok. 0,9 ha i znajduje się na zboczu Wojciechowej Góry, dominującej nad Grybowem. Był czynnym cmentarzem do roku 1942, znajdują się na nim też masowe groby z II wojny światowej oraz kwatera żołnierzy żydowskich z I wojny. W roku 2000 inicjatorem ogrodzenia cmentarza oraz przywrócenia na cmentarz części macew był sądecki Żyd Jakub Mueller, który miał w Grybowie krewnych. Od wczesnych lat 2000. postępowała ekspansja samosiejek na terenie cmentarza, do tego stopnia, że wizyty stały się niemożliwe, nawet jeśli gość znałby lokalizację kluczy.

W maju 2013 roku zainicjowałem pierwszą akcję porządkowania cmentarza, mając na uwadze niegodny stan ludzkich pochówków oraz wiedziony ciekawością odkrycia i przełożenia inskrypcji nagrobnych. Zezwolenia udzielił właściciel cmentarza – Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie, nie dysponująca wystarczającymi mocami, by dbać o ponad dwadzieścia opuszczonych cmentarzy w całej Małopolsce. Wsparł mnie mój tata, Andrzej Kmak, dwaj członkowie Stowarzyszenia Magurycz – Damian Nowak i Włodzimierz Woźnica, oraz grybowscy harcerze; większość prac wykonaliśmy jednak w czwórkę z tatą, Anną Boruch i Iwoną Niepsuj, prawnuczkami przedwojennego opiekuna cmentarza, pracując w sumie 6 dni po kilka godzin. Po apelu o wsparcie, jaki zamieściłem w lokalnym „Kurierze Grybowskim”, zgłosiła się… 1 osoba – Staszek Oracz, który działa z nami do dzisiaj.

Zajęliśmy się wycinaniem samosiejek i gąszczu zakrzewień, naszym celem była inwentaryzacja fotograficzna macew, co też wtedy udało się zrobić. Stare, niejednokrotnie ponaddwustuletnie nagrobki wyłaniały się spomiędzy wycinanych chaszczy. Odkryliśmy również pokruszone fragmenty bardzo starych macew leżące na ziemi. Łącznie odnaleźliśmy około 60 macew z inskrypcjami i prawie drugie tyle nieczytelnych lub niekompletnych nagrobków. Wiele jeszcze jest przykrytych ściółką i zeschniętymi liśćmi, liczymy więc na odkrycie większej ilości.

Pod koniec maja 2013 roku odwiedziliśmy cmentarz z dwojgiem pisarzy, którzy poruszają w swojej twórczości wątki Żydów Grybowa – Ewą Andrzejewską, autorką książki “Obok inny czas”, i Uwe von Seltmannem, autorem, wraz z żoną Gabrielą Maciejowską-von Seltmann, książki “Gabi i Uwe. Mój dziadek zginął w Auschwitz. A mój był esesmanem”. Obydwoje autorów było przyjaciółmi Jakuba Muellera, dawnego opiekuna cmentarza, a pani Ewa przed laty brała udział w budowie ogrodzenia i bramy cmentarza jako architekt.

Minęło kilka lat zanim spotkaliśmy się znów z panią Ewą i Gabrielą na cmentarzu, 3 listopada 2019 roku i wspominaliśmy Jakuba. Wiosną 2014 roku cmentarz przedstawiał się jeszcze przejrzyście, jednak w kolejnych latach natura zaczęła upominać się o ten teren. Po skończeniu studiów rozpocząłem pracę zawodową w Krakowie i założyłem rodzinę. Przy niemożności corocznej wielodniowej dojazdowej pracy na cmentarzu, zaczął on na nowo zarastać, pojawiły się wielometrowej wysokości pięcioletnie samosiejki. 

Pod koniec 2018 r. odwiedziłem cmentarz z Dariuszem Popielą, którego znałem z działań Sądeckiego Sztetla, a który w 2018 r. zajął się i z sukcesem przeprowadził projekt upamiętnienia Żydów z Krościenka nad Dunajcem. Postanowiliśmy działać razem w 2019 r. W ramach drugiej odsłony projektu “Ludzie, nie liczby” podjęliśmy wspólne działanie, by uporządkować cmentarz i wybudować na nim imienny pomnik na bazie zebranej przeze mnie listy imion. Na stronie internetowej  ogłaszałem wiosną 2019 akcje porządkowania, tym razem przyłączyło się do nas kilkadziesiąt osób, z czego większość to uczniowie SP w Siołkowej z katechetką, p. Ewą Kornakiewicz, kilkoro grybowian, ale byli z nami również ludzie wielkiego serca z różnych części Polski: Krakowa, Nowego Sącza, Jasła, Mielca, Łodzi, Ropek. Podczas kolejnych akcji w latach 2020-21 przyłączało się do nas coraz więcej osób, w tym coraz więcej grybowian.

W 2021 roku jako stowarzyszenie „Saga Grybów” dołączyliśmy do ogólnopolskiej Koalicji Opiekunów Cmentarzy Żydowskich.

fot. K. Kmak