Chmielnik

Gimnazjum im. gen. Kazimierza Tańskiego

Opasły album w grubej brązowej oprawie. Na pierwszych stronach zdjęcia uśmiechniętej grupy nastolatków. „Nasz zespół” – podpisano. Na kolejnych fotografiach młodzież pochylająca się nad archiwalnymi zdjęciami rozrzuconymi po klasie, dyskutująca w grupkach, skupiona nad tekstami. I wspomnienia: „Dzięki uczestnictwu w projekcie uświadomiłam sobie, jak mało my, mieszkańcami tej ziemi, wiemy o przodkach. Jak szybko pozwoliliśmy odejść historii w niepamięć. Odkryłam miejsca w Chmielniku, na które spojrzę jeszcze raz, ale już dojrzalej” – to słowa Magdy, piętnastolatki, uczennicy z Chmielnika. Warsztaty Szkoły Dialogu otworzyły oczy gimnazjalistów na żydowską przeszłość ich miejscowości.

Kolejne strony „Kroniki” ukazują ogrom zaangażowania młodzieży w program. Elegancko wydrukowane tytuły, własnoręcznie zrobione zdjęcia, odnalezione przedwojenne fotografie, starannie wklejone podpisy, ciekawie napisane teksty. „Cmentarz”, „Gęsia studnia”, „Synagoga”, „Rynek”, „Restauracja Cymes”, „Getto” – to kolejne rozdziały opowieści o żydowskim Chmielniku. O mieście, gdzie Żydzi mieszkali już od XVI w. Gdzie mieli swoją synagogę, a wokół niej dom talmudyczny, cheder, kirkut.

Rzut oka na mapę Chmielnika z dwudziestolecia międzywojennego załączoną w kronice – zaznaczono też Synagogę Małą, szkołę bet midrasz, dom pogrzebowy Hedgesz, łaźnię i mykwę. A trochę dalej: paszarnię gęsi Lewensztajna, tartak Blanka, browarnię Icka Majer-Dąba, młyn wodny Tołemblata. Jeszcze dalej: pola Mendelów, Majerów, Gautmanów. Żydzi stanowili ponad 80 proc. mieszkańców miasta. Mieszkali przy Rynku, przy ulicach Szydłowskiej, Pierzchnickiej i Pińczowskiej. Handlowali zwierzętami, skórami, masłem, smołą, żelazem, garnkami i płótnami, a ich chmielnickie jarmarki należały do największych w całej guberni.

Również dziś żydowska przeszłość Chmielnika zaczyna być dla jego mieszkańców istotna. Kilkoro uczniów biorących udział w programie Szkoła Dialogu wiedziało sporo na temat judaizmu i żydowskiej historii miejscowości. Kilku innych było już w Izraelu. Wielu brało udział w corocznych Dniach Kultury Żydowskiej w Chmielniku. W dawnej synagodze działa ośrodek edukacyjno-muzealny Świętokrzyski Sztetl. W mieście dużo się dzieje. Odbyły się także warsztaty Szkoły Dialogu.

13 listopada 2009 r. uczniowie z Gimnazjum im. gen. Kazimierza Tańskiego zapraszają starszych kolegów i koleżanki ze szkoły na wycieczkę po żydowskim Chmielniku. Najpierw udają się na cmentarz żydowski. Tłumaczą symbole wyryte na macewach; zainteresowani przechodnie dołączają do wycieczki. Idą pod pomnik Gęsiej Studni, gdzie dwie uczennice tłumaczą zebranym, że przed II wojną światową, a nawet trochę po wojnie Chmielnik znany był z przepysznej „chmielnickiej gęsi” i że ze smakowitych gęsich pipków słynęła gospoda Leszmana. Obecnie żaden z mieszkańców nie chowa gęsi, ale gęsich specjałów można spróbować w restauracji Cymes przy Rynku. Spacerowicze udają się teraz do synagogi. W kronice można przeczytać: Uderzyła nas pustka i nagość ścian. Jedna z uczestniczek projektu wyjaśniła, jak powinno wyglądać wnętrze synagogi. Dziś, kilka lat po zakończeniu projektu, synagoga nie stoi już pusta – w budynku działa ośrodek Świętokrzyski Sztetl.

Przedostatnim punktem wycieczki jest getto: „Pozostały po nim jedynie wspomnienia okrucieństwa hitlerowców. W grupie zaproszonych kolegów szept – Jak to, u nas, w Chmielniku?”

Uczestnicy wycieczki udają się teraz na Rynek i zdaje się, jak gdyby naprawdę widzieli to, co zapisali autorzy pracy zatytułowanej „Żydzi w historii Chmielnika”: „Możemy stanąć w piątkowe popołudnie na chmielnickim Rynku, przejść cichnącymi ulicami. Zobaczyć, jak powoli znikają podroby z budek na placu, jak Fajgla Klarman i Lejbuś Bornsztajn sprzątają swoje stragany. Jak Berek Lewenrajch zamyka budkę z wodą sodową i cukierkami. Zamykają się okiennice sklepów Nuty Djamenta, Katmy Garfinkla, Zelika Rozenbluma. Binem Ogniewicz jeszcze sprzedaje ostatnie chałki. Kupcy zakładają na drzwi żelazne sztaby. Miasto cichnie i nie ma już gwaru, zamiera ruch. Jeszcze kobiety niosą garnki z czulentem do piekarni, by tam w gorących piecach potrawa dochodziła i była gotowa na sobotę. W oknach powoli zapalają się szabasowe świece. Jest święto. Nie ma Żydów na ulicach Chmielnika.” Są oni w wyobraźni uczestników spaceru, w sercach gimnazjalistów i na kartach starannie przygotowanego albumu z pozłacanym tytułem „Kronika”.

Dzięki uczestnictwu w projekcie uświadomiłam sobie, jak mało my, mieszkańcami tej ziemi, wiemy o przodkach. Jak szybko pozwoliliśmy odejść historii w niepamięć. Odkryłam miejsca w Chmielniku, na które spojrzę jeszcze raz, ale już dojrzalej. Na wycieczkę zabiorę przyjaciół. Opowiem im wzruszającą historię o tych, którzy żyli tu przed 1939 r.

Magdalena, uczestniczka warsztatów

Moim oczom ukazał się całkiem nowy, wspaniały świat. Dzięki wskazówkom otrzymanym od trenerek mogliśmy na nowo napisać historię mojego miasta. Zmienić myślenie własne i moich najbliższych, pokazać, ze stereotypy są błędne. Miałam możliwość zweryfikowania swojego światopoglądu.

Agnieszka, uczestniczka warsztatów

Opowieści o kulturze, narodowości żydowskiej zaciekawiły mnie, zachęciły do własnej lektury. Pozwoliły bliżej poznać mentalność Żydów, zmieniły mój światopogląd. Cieszę się, że wraz z kolegami mogłem uczestniczyć z takim przedsięwzięciu.

Rafał, uczestnik warsztatów

Chmielnik

Szkoła:
Gimnazjum im. gen. Kazimierza Tańskiego
Wyróżnienie:
Wyróżnienie na Gali Szkoły Dialogu 2009
Uczniowie:
klasy II i III
Nauczycielki:
Paulina Osman, Barbara Rogala-Kupczewska
Trenerki:
Natalia Pamuła, Anna Szyba

Więcej o Chmielniku:

Darczyńcy

Projekt zrealizowany dzięki wsparciu The Rothschild Foundation Europe.

logo1

Dziękujemy Friends of the Forum za wsparcie programu edukacyjnego Szkoła Dialogu.

FOF właściwe