Opis inspiracji/głównego motywu konkursu:
Zbyt często obrazy Zagłady, które nosimy w pamięci, to obrazy stworzone przez sprawców. Widzimy ludzi poniżanych, głodzonych i bitych, ubranych w szmaty lub obozowe pasiaki, pozbawionych człowieczeństwa. Jeśli na tym kończą się nasze badania nad Zagładą, widzimy ofiary w taki sposób, w jaki naziści chcieli, abyśmy je widzieli, pozbawione swojej tożsamości i indywidualności.
Ale kiedy słuchamy świadectw Ocalałych lub czytamy ich wspomnienia, zaczynamy postrzegać ich jako jednostki. Poznajemy ich jako ludzi, którzy dawali i otrzymywali miłość i dla których pamięć o tych, których kochali, była źródłem niezwykłej siły. Miłość pielęgnowała duszę i budziła nadzieję.
Viktor Frankl przetrwał obozy, myśląc stale o swojej żonie, a nawet rozmawiając z nią w myślach. Te rozmowy i pamięć o jej miłości pozwalały mu uciec do innego miejsca i czasu. Jak napisał w swoim pamiętniku „Człowiek w poszukiwaniu sensu”: „nic nie mogło osłabić siły mojej miłości, zakłócić moich myśli ani zatrzeć w pamięci obrazu mojej ukochanej”.
Po rozdzieleniu z rodziną młoda Gerda Weissmann potajemnie nosiła w butach zdjęcia ukochanych rodziców i brata Artura. W marszu śmierci, gdy wydawało się, że nie ma siły zrobić kolejnego kroku, powiedziała do siebie: „Muszę mieć nadzieję. Muszę iść do końca. Jeśli Papa, Mama i Artur przeżyją, będą na mnie czekać z nadzieją i modlitwą. Nie mogę ich zawieść”.
Miłość zmobilizowała chłopca – Leona Leysona – do poszukiwania matki w obozie koncentracyjnym w Płaszowie. Leon ośmielił się zapuścić do części obozu, gdzie mężczyźni mieli zakaz wstępu. Jak napisał w swoim pamiętniku „The Boy on the Wooden Box”: „Wiedziałem, że będę surowo ukarany, jeśli zostanę nakryty. Jednak nadzieja na odnalezienie matki była warta tego niebezpieczeństwa”. Matka Leona odesłała swojego ukochanego syna niemal natychmiast, gdy go zobaczyła, ale wcześniej podarowała mu cenny i namacalny symbol swojej miłości: „W ostatniej chwili sięgnęła do sterty szmat na półce, na której spała, i wyciągnęła kawałek suchego chleba wielkości orzecha włoskiego. To było najlepsze, co moja matka mogła zrobić. Jestem pewien, że było to jedyne jedzenie, jakie miała”.
Viktor Frankl napisał: „Ten, kto wie, dlaczego żyje, nie troszczy się o to, jak żyje”. Dla tych, którzy zostali dotknięci Zagładą, miłość – a także pamięć i nadzieja – stały się odpowiedzią na „dlaczego”, nawet jeśli nie wiedzieli, „jak” przetrwać. Miłość przezwyciężyła rozpacz i okazała się silniejsza od nienawiści, inspirując ludzi do znalezienia sposobu na przetrwanie wbrew wszelkim przeciwnościom losu.