Agnieszka Kraińska

Żory

Liderzy

Właściwie dla mnie nie ma początku, to wszystko jest dla mnie naturalnym przedłużeniem mojej historii. Dzięki mojej Babci Jance nie miałam wyjścia – długi czas zastanawiałam się nad swoją tożsamością kulturową. Babcia (1920-1987) jako dziewięcioletnie dziecko straciła rodziców. Nie miał się kto nią i jej rodzeństwem zaopiekować – dzieci skazane były by na ulicę, a wtedy wiadomo, jak potoczyłby się ich los. W sąsiedztwie mieszkała rodzina żydowska, której dorośli postanowili zaopiekować się osieroconymi dziećmi, w tym babcią Janką. Trwało to kilka lat. Nastolatkę Jankę wysłali do szkoły sióstr Nazaretanek, gdzie pobierała naukę szydełkowania, gotowania, szycia, pisania i czytania. Jednak nadeszła wojna i wtedy historia babci w Kielcach się urywa.

Powraca w latach 70., w Żorach, gdzie na 7 piętrze wieżowca żyje wielopokoleniowa rodzina. Rodzina karmiona w kryzysowych czasach potrawami dosyć nietypowymi, jak się potem okazało. Pojawiały się one na stole nie zawsze, ale na tyle często, że stały się czymś zwyczajowym w jadłospisie. Nie zawsze nazywano je tradycyjnie, ale słowa maca czy latkes nie były mi obce. Do tego tradycyjna choinka bożonarodzeniowa przystrojona była w naszym domu wzorami z tradycji żydowskiej. Jeszcze melodie śpiewane na dobranoc, czy tańce w karnawale. Nagle idylla się urywa – babcia umiera i cała historia razem z nią.

Dorosłam. Dzisiaj szukam wątków tej historii, ludzi, którzy odeszli, chcę się poczuć jak z babcią. Czuję ogromną wdzięczność do Żydów, bo gdyby nie oni, to nie byłabym teraz kim jestem, tak po prostu. Dlatego chciałabym, aby inni mogli poznać trochę tej magii w relacjach między ludźmi, między narodami. W końcu tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami, a reszta to okoliczności, w których przyszło nam żyć.

Niektórzy zastanawiają się, po co to robię. Nie umiem wytłumaczyć – czuję, że to moje zadanie i już. Jak mawiał Władysław Bartoszewski, „warto być przyzwoitym”. Jestem politologiem, ale o polityce lubię opowiadać, a nie ją tworzyć. Zawsze chciałam być dziennikarką i przez fragment mojego życia byłam, ale się rozczarowałam. Natomiast nigdy nie chciałam być nauczycielką, a pracuję w tym zawodzie znaczną część mojego życia i jest to praca, która sprawia mi dużo satysfakcji. Nie zapomniałam o pasji dziennikarskiej i razem z uczniami stworzyliśmy miejskie radio internetowe. Radio Żory stworzone zostało z marzeń kilku osób. Spisaliśmy jakiego radia nie chcemy, a jakiego chcielibyśmy słuchać, i chyba takie ono właśnie jest – nasze.

Opiekuję się razem z uczniami Cmentarzem Żydowskim w Żorach, do momentu jego odnowienia współpracując z Janem Delowiczem.

Pomysł zrodził się po spotkaniu z Dariuszem Walerjańskim, Liderem Dialogu z Zabrza. Następnym krokiem były Dni Dialogu Wielkich Religii Judaizm-Islam-Chrześcijaństwo dla młodzieży licealnej, w ramach których uczniowie uczestniczyli w różnorodnych wykładach i warsztatach. W 2015 opiekowałam się uczniami realizującymi projekt Szkoła Dialogu, w ramach którego powstała strona Nieistniejące Miasto – Gmina Żydowska w Żorach. Klasa zajęła 3 miejsce na Gali Szkoły Dialogu 2015, w kolejnym roku uczestniczyliśmy w projekcie jako szkołą kontynuująca.

Kolejnym przedsięwzięciem były I Dni Kultury Żydowskiej w Żorach – Przywrócić Pamięci, gdzie udało mi się współpracować z moją byłą wychowanką, obecnie nauczycielką, a także z wieloma instytucjami miejskimi. W programie znalazły się spotkania z prelegentami, w tym Alexem Dancygiem, gościem z Instytutu Jad Waszem, oraz warsztaty o religii, kulturze i tańcu żydowskim. W 2017 roku odbyła się druga edycja tego cyklicznego już wydarzenia, w ramach którego zorganizowaliśmy w Miejskim Domu Kultury kolację szabasową dla mieszkańców miasta.

We współpracy z Muzeum Miejskim w Żorach zorganizowałam też w mojej szkole wystawę „Cadycy z Lelowa”, a także spotkanie z panią Haliną Birenbaum z okazji 60-lecia wyzwolenia obozu Auschwitz. Uczestniczyłam również w seminarium w Instytucie Jad Waszem, gdzie miałam okazję poznać wspaniałych ludzi i otworzyć kolejne drzwi w moim umyśle… Jako nauczyciel uczę młodych ludzi o tym, jak być otwartym. Przeszłość jest trudna i młodzi ludzie niechętnie przyjmują wiedzę, jeżeli wyłącznie epatuje się martyrologią. Trzeba robić to umiejętnie. Upamiętniam, ale zwracam też uwagę na przyszłość.

Sens moich działań? Wiąże się z nimi praca z drugim człowiekiem, a to ogromnie cenne. Można poznać wspaniałych ludzi i ich historie, otworzyć innym drzwi do świadomości, odkrywać ciekawe miejsca w mieście związane z tymi, po których pozostały już jedynie fragmenty budynków, cmentarz, kilka wspomnień, kartki pocztowe. Już się nauczyłam, że nawet jeżeli to, co robię, dotrze tylko do jednej osoby, to nadal było warto. Podejmowana przez nas tematyka jest niestety w naszym kraju trudna. Ale dopóki jest ta jedna osoba, to nie należy się poddawać. W Żorach mieszkańcy zaczynają się coraz bardziej do tego wszystkiego przekonywać. Za moje działania, w tym te na rzecz przywracania pamięci o społeczności żydowskiej, otrzymałam w moim mieście tytuł Człowieka Roku 2016. Naładowało mnie to energią do pracy nad kolejnymi projektami!

Działania

Nieistniejące Miasto – Gmina Żydowska w Żorach

I Dni Kultury Żydowskiej w Żorach – Przywrócić Pamięci

II Dni Kultury Żydowskiej w Żorach – Przywrócić Pamięci – Przy Szabasowych Świecach

Agnieszka Kraińska

Żory

kontakt:
agnieszka.krainska@liderzydialogu.pl