Radomyśl Wielki

Gimnazjum Publiczne im. Jana Pawła II

W Radomyślu Wielkim jest ogromny rynek, jeden z największych w Polsce. To od jego rozmiaru miasto zyskało przydomek „Wielki”. Na rynku znajduje się i plac, i parking, i sporo zieleni, a przez środek biegnie ulica. Stoi przy niej prototyp samolotu. To model opracowany w 1956 r. w Mielcu, niedopuszczony przez władze radzieckie do produkcji pod pretekstem wad silnika. Na rynku spotykają się uczniowie, którzy brali udział w warsztatach Szkoły Dialogu, by opowiedzieć zebranym o zgoła innym obrazie tego miejsca i jego okolic.
Przez dziesięć wcześniejszych tygodni gimnazjaliści z Radomyśla poznawali żydowską kulturę i historię radomyskich Żydów, która zaczęła się na początku XVII w. Poprzez zabawę, ćwiczenia w grupie, dyskusje i samodzielną pracę przyswoili wiele nowych informacji. Można powiedzieć wręcz, że stali się ekspertami w tym temacie. „Już po pierwszych zajęciach wiele rzeczy się dla mnie zmieniło – mówi jeden z uczestników warsztatów – Idąc przez rynek miasta zawsze teraz wyobrażam sobie jak było dawniej. Widzę wszystkie sytuacje, które działy się jeszcze przed wojną.”

Uczniowie widzą więc teraz w myślach stragany z drewnianymi daszkami, należące w większości do kupców żydowskich, oblężone podczas czwartkowych targów. Jest tu wędlina, bułki, cukier, mąka, bielizna, narzędzia. Są czapki i kapelusze. W Radomyślu mieszkali pobożni Żydzi, wiedzieli więc, że zawsze Ktoś jest ponad człowiekiem, godne nakrycia głowy były więc  zawsze w cenie. U radomyskich kapeluszników zaopatrywali się ponoć Żydzi z całej Galicji. Na północnej stronie rynku, tam gdzie teraz usytuowany jest minisam, był skład desek, a tam gdzie bank – piekarnia Jakuba Tromperta, znana z pysznych gotowanych obwarzanków. Gimnazjaliści pokazują kolegom archiwalne zdjęcia: na jednym z nich dawny rynek, tłum ludzi, kobiety w chustkach, drewniane budki straganów. Tuż za straganami „tyły żydowskie” – skupisko ludności żydowskiej Radomyśla, która od połowy XIX w. stanowiła ponad połowę mieszkańców miasta i której obecność w mieście zakończyła się w 1942 r., kiedy to właśnie na rynku Niemcy stłoczyli Żydów, by wywieźć ich na rozstrzelanie.

fot. Małgorzata Nowicka, Barbara Rostek

Uczniowie idą dalej. Na ul. Rudzkiej, obecnie Armii Krajowej, dawniej stała synagoga. Duży piętrowy budynek z wysokimi oknami po bokach i trzema rzędami okien na fasadzie. Dziś nie ma po niej śladu. W jej miejscu stoi budynek PKS i wiata przystanku na szerokiej wysepce.

Wycieczka idzie teraz w okolice szkoły. „Zawsze zastanawiał mnie budynek, który znajdował się przy szkole podstawowej. Dzięki warsztatom dowiedziałam się, że była to łaźnia żydowska” – mówi jedna z uczestniczek programu Szkoła Dialogu. Chodzi o szary budynek na ul. Targowej z wybitą szybą na piętrze i oknami na dole zabitymi dyktą. Jakiś czas temu podejmowano próby odnowienia mykwy, przywrócenia pamięci temu miejscu, ale sprawy formalne na to nie pozwoliły.

Uczniowie opowiadają o dawnym przeznaczeniu budynku. O tym, kto z mykwy korzystał, kiedy i dlaczego. O tym że w każdy piątek Mer Kutz, przez niektórych uważany za świętego, nawoływał do obmycia. I o tym, że i chrześcijanie z mykwy korzystali.

Wycieczka kończy się na cmentarzu. Hebrajskie napisy są wyraźnie widoczne, macewy dobrze zachowane. Uczniowie wcześniej posprzątali kirkut, teraz jeszcze raz go uprzątną. Położą kamyki, postoją chwilę w ciszy. Jak napisała jedna z uczestniczek projektu: „Musisz wiedzieć, że historia Radomyśla przepełniona jest z jednej strony szczęściem, a z drugiej cierpieniem i walką o życie. To, co miało miejsce na tych ziemiach w przeszłości, jest jednak warte odkrycia oraz upamiętnienia.”

Już po pierwszych zajęciach wiele rzeczy się dla mnie zmieniło. Idąc przez rynek miasta zawsze teraz wyobrażam sobie jak było dawniej. Widzę wszystkie sytuacje, które działy się jeszcze przed wojną. Staram się sobie wyobrazić jak ci ludzie, niby inni, a jednak tacy sami jak my, czuli się, gdy dla większości ludzi byli inni, dyskryminowani.

Uczestnik warsztatów

Wiem już, w którym miejscu znajdowała się synagoga, mykwa oraz inne budynki. Bardzo mi przykro, że większość z tych budynków została wyburzona, a na ich miejscu znajdują się zupełnie inne budynki.

Uczestnik warsztatów

Czego mnie nauczyły warsztaty? Na pewno tego, że historia mojego miasteczka jest wspanialsza niż myślałam.

Uczestniczka warsztatów

Jestem pod wrażeniem odwagi i heroizmu mieszkańców wojennego Radomyśla. Niestety w dzisiejszych czasach pamięć o tych osobach zanika, a zabytki, które kiedyś były pełne życia, dziś niszczeją, są rozbierane lub po prostu zapominane. Razem możemy coś zrobić dla tego miasta.

Uczestniczka warsztatów

Radomyśl Wielki

Szkoła:
Gimnazjum Publiczne im. Jana Pawła II
Uczniowie:
klasa II g
Nauczycielka:
Maria Przybyszewska
Trenerki:
Małgorzata Nowicka, Barbara Rostek

Więcej informacji o Radomyślu Wielkim znajdziesz na stronie Wirtualny Sztetl:

Darczyńcy

Program SZKOŁA DIALOGU w Radomyślu Wielkim został zrealizowany dzięki wsparciu PATRICI i MICHAELA LEVINE.

Dziękujemy Conference on Jewish Material Claims Against Germany (Claims Conference) za wsparcie programu edukacyjnego Szkoła Dialogu. Poprzez restytucję mienia ofiar Holokaustu, Claims Conference wspiera organizacje na całym świecie w działaniach edukacyjnych na temat Holokaustu oraz na rzecz zachowania pamięci o ofiarach Zagłady.

logo 2

Dziękujemy Friends of the Forum za wsparcie programu edukacyjnego Szkoła Dialogu.

FOF właściwe