| 2017 |
Legionowo
Liceum Ogólnokształcące im. Marii Konopnickiej
| 2017 |
Z ankiety przeprowadzonej w Legionowie w 2009 roku wynika, że 67% mieszkańców nie wie o tym, że w ich mieście było getto. Jak to w ogóle możliwe? Czy ludzie ze sobą nie rozmawiają? Gdzie w takim razie podziało się getto i tysiąc osób, które 4 października 1942 roku w święto Simchat Tora zostało wywiezionych do Radzymina i potem do Treblinki? Gdzie są ci pomordowani? Gdzie mają być, jeżeli nie ma ich w ludzkiej świadomości? Gdzie ma być miejsce dla tych, którzy pojawili się w Legionowie pod koniec XIX wieku, więc całkiem niedawno?
Żydzi zaczęli przyjeżdżać do Legionowa, gdy zbudowano stację Kolei Nadwiślańskiej Jabłonna. Istniało już wtedy letnisko Gucino i carski garnizon. Większość przyjezdnych pracowała dla letników w niegdysiejszej Jabłonnie Nowej, zwanej Legionowem od 1919 roku. W 1939 roku z 3 tysięcy mieszkańców 800 było Żydami. Zajmowali się handlem i oferowali przeróżne usługi. Rosenberg, Magiet i Herszkowicz mieli sklepy żelazne, przy stacji kolejowej Lejb Lipszyc miał składy budowlane i opałowe.
Można wymieniać lekarzy: dr. Finkesztajna z ulicy Piłsudskiego 15, dr. Ringel z ulicy Reymonta 15 czy dr. Bindera, i kupców: Gincberga, Szruta, Krongolda, braci Rosenberg, Frydamana czy Berka z ulicy Jagiellońskiej 10. Dalej zegarmistrza Sterdynera i jego ojca, który był hurtownikiem owoców. Felczera Segałę, adwokata Goldblata, jubilera Feldmana.
Niemcy do Legionowa weszli 13 września 1939 roku, była to środa. Żydów zmuszono do pracy, do budowania wałów przeciwpożarowych przy Wiśle i do melioracji podmokłych łąk. Ograniczono im racje żywnościowe, zaczęły się prześladowania. Sklepikarzom odebrano towary, wielu Żydów rozstrzeliwano na drogach. Mieli szczęście ci, którzy zdążyli schować się w domach. 15 listopada 1940 roku Niemcy utworzyli w rejonie ulic Mieszka I, Sobieskiego, Prymasowskiej, Kozietulskiej, Pomorskiej i Zygmuntowskiej getto. Podobno wtedy był to ładny rejon już poza miastem, zielony, trochę wiejski, z ogródkami.
Naokoło było pusto, łatwo można było zatem wypatrzeć uciekającego. Zgromadzono tam mieszkańców Sierpca, Rypina, Nowego Dworu, Żuromina, Serocka, Legionowa, Zegrza, Łomianek, Nieporętu i Jabłonny. Teren nie był ogrodzony, ale za opuszczenie getta groziła śmierć. Nad wszystkim czuwał Judenrat i żydowska policja.
Getto zlikwidowano 4 października 1942 roku. Części Żydów udało się uciec noc wcześniej. Wiedzieli od polskich policjantów, co ma się za chwilę stać.
W nazistowskim obozie pracy przymusowej zorganizowanym na terenie koszar pracowało około 100 żydowskich więźniów. Sypali wały nad Wisłą między Żeraniem a Jabłonną, około 15 kilometrów. W dniu likwidacji obozu najpierw wykopali sobie grób, a później zostali rozstrzelani.
Ciężko powiedzieć, ilu legionowskich Żydów przeżyło, ilu wróciło po wojnie. Wielu milczało. Nie wpisywali się do ewidencji, nie rejestrowali jako Żydzi. Pewnie z lęku. Kiedyś było tak, że komitety żydowskiej rozdawały za darmo macę na Pesach. W marcu 1947 roku w Legionowie zgłosiło się po nią 31 osób.
11 kwietnia 2012 roku młodzież z legionowskiego liceum rozpoczęła warsztaty prowadzone w ramach projektu Szkoła Dialogu, dotyczące żydowskiej historii ich miasta. Uczniowie szukali informacji na temat przeszłości i losów ludzi, którzy żyli tu przed wojną. Uczyli się o zwyczajach, kulturze i tradycji Żydów. 26 kwietnia przeprowadzili próbną wycieczkę ulicami miasta, skonstruowali mapę. Rozmawiali o wielokulturowości, trochę zdziwieni tym, jak bardzo różni się ich miasto teraz od tego sprzed 1939 roku. Szukając pomocy w ustalaniu faktów, zaglądali do Muzeum Historycznego Legionowa. Rekonstruując obraz przedwojennego miasta, chodzili do ludzi, zadawali im pytania. Szukali w internecie, zaglądali do gazet, na przykład lokalnej ,,To i Owo”. Rozmawiali w domach, angażując rodziców. Następnie na podstawie mozolnie zbieranych danych zorganizowali wycieczkę dla koleżanek i kolegów oraz członków Młodzieżowej Rady Miasta.
Najpierw skierowali swoje kroki na ul. 3 Maja pod ówczesny numer 24. Tam naprzeciwko obecnej poczty był kiedyś dom Rabina. Domański mówił, że mieszkał w domu katolika i że po szabasowych modłach żydowska społeczność Legionowa spotykała się właśnie u niego. Następnie poszli tam, gdzie teraz jest dom meblowy Emilia, na ulicę Jagiellońską 6, która kiedyś miała dwunastkę zamiast szóstki. W tym miejscu stała synagoga. Uczniowie w czasie spaceru opowiadali o felczerze Danielu Segale, który leczył w domu u zbiegu ulic Słowackiego i Kościuszki. Do tej pory zachowała się ozdobna recepta z 11 marca 1937 roku – ,,Co dwie godziny łyżkę stołową”. Daniel Segał był Żydem zasymilowanym. W 1940 roku trafił do getta razem z żoną, córką Tosią i synem Jakubem. Rodzinę zamordowano, a on uciekł. Podając się za wędrownego znachora, krążył od wsi do wsi i leczył ludzi. W 1948 roku wrócił do Legionowa, zamieszkał w kamienicy Grzelaków przy ul. Batorego. Później przyjął chrzest razem z imieniem Tadeusz, zmarł w 1960 roku.
Wycieczka poszła dalej pod kamienicę z roku 1931, która należała kiedyś do Blusztejna Pejsacha, na róg ulic Piłsudskiego i Kościuszki. Przed wojną był tam między innymi zakład fotograficzny ,,Zachęta”, gabinet dentystyczny czy sklep bławatny ,,Korcza”. Kupowało się w nim tkaniny i dzianiny. Ładny drewniany dom na ulicy Kopernika 14 należał do początku Lejba Lipszyca. Na ulicy Kopernika miał on skład budowlany, a sam mieszkał tuż obok razem z żoną i dwójką dzieci, Deborą i Abrahamem. Lejb Lipszyc zginął 5 czerwca 1940 roku, a jego dzieci prawdopodobnie po wojnie wyjechały do Izraela. Na ulicy Kopernika 16 uczniowie wytłumaczyli, czemu wybudowany tam w 1930 roku budynek jest nazywany kamienicą Petersburskiego. Przed II wojną światową był własnością kompozytora i pianisty Jerzego Petersburskiego. To on przecież skomponował muzykę do „Tanga milonga”.
Legionowski rynek był kiedyś centrum handlu przedwojennego miasta. Uczniowie opowiadali o przychodzących tu kupcach, którzy rozkładali swoje stragany, sprzedawali mięso i słodycze, mąkę, mydło, owoce i gwoździe. Na dzisiejszej ulicy Piłsudskiego 15, a niegdysiejszej Królewskiej 15, w jednym z lokali była firma budowlana Szruta i Gincberga. Nad wejściem do sklepu wisiał duży szyld. Budynek dalej stoi, ale szyldu już nie ma. Na ulicy Jagiellońskiej 24, tam gdzie teraz jest sklep z elektroniką, kiedyś była szkoła żydowska. Pani Helena Kuligowska rozmawiając z młodzieżą, opowiedziała o wydarzeniu z 22 czerwca 1941 roku. To był ten dzień, kiedy Niemcy zaatakowały ZSRR. Helena Kuligowska razem ze swoim kolegą Andrzejem Jabłońskim szli wtedy do kościoła, blisko skrzyżowania ulic Mickiewicza z Jagiellońską. Kiedy byli już niedaleko szkoły, zaczęło się bombardowanie. Skryli się pod jedną ze ścian jesziwy, na którą chwilę później spadła bomba. Drewniana konstrukcja główna została zniszczona, a dzieci zranione. Pomocy udzielił im niemiecki lekarz z pobliskiego szpitala, sam budynek nie został już odbudowany. Na ulicy Sobieskiego 65 znajdowała się kiedyś kuchnia ludowa getta, zarządza przez Żydowski Komitet Samopomocy Społecznej. Kupon na posiłek wykupowało się dzień wcześniej, kosztował 10 groszy. Starcy, chorzy i biedni nie płacili, po prostu przychodzili. W szpitalu chorób zakaźnych było jedno piętro i 30 łóżek. Szpital funkcjonował od 1941 roku, ale teraz nie ma po nim śladu, ani zdjęcia, ani wspomnień o tym, gdzie stał. Budynek Judenratu nadal stoi. W latach 1940–1942, zarządzany przez Rozenberga, mieścił się w murowanym budynku przy ulicy Chrobrego 77.
Grupa chodziła, krążyła, oglądała. Wszyscy się rozglądali, szukali śladów. Może coś w Legionowie się zmieniło? Może teraz ankieta wyglądałaby już inaczej?
Szkoła:
Liceum Ogólnokształcące im. Marii Konopnickiej
Uczniowie:
klasa Ib
Nauczycielka:
Kinga Cieślak
Trenerki:
Barbara Sieradz, Paulina Sobieszuk
Dziękujemy Conference on Jewish Material Claims Against Germany (Claims Conference) za wsparcie programu edukacyjnego Szkoła Dialogu. Poprzez restytucję mienia ofiar Holokaustu, Claims Conference wspiera organizacje na całym świecie w działaniach edukacyjnych na temat Holokaustu oraz na rzecz zachowania pamięci o ofiarach Zagłady.
Dziękujemy Friends of the Forum za wsparcie programu edukacyjnego Szkoła Dialogu.