Tarnów

I Liceum Ogólnokształcące im. Kazimierza Brodzińskiego

Tarnów kiedyś był miastem wielokulturowym, miastem Polaków, Cyganów, Ukraińców i Żydów. Obok Stanisławowa, Lwowa i Krakowa należał do największych ośrodków życia żydowskiego w byłej Galicji. Przybywający tu na początku Żydzi osiedlali się przede wszystkim na przedmieściach od strony wschodniej. Następnie pozwolono im zamieszkać bliżej centrum, przy ul. Żydowskiej. Mogli handlować, pracować, mieli swoją synagogę i cmentarz. Wszystko było określone przywilejami, które później raz odbierano, a raz przyznawano ponownie. Sytuacja ustabilizowała się w XVIII wieku, kiedy miasto zaczęło ubożeć i popadać w nędzę. Wtedy Żydom znowu pozwolono się osiedlać. W 1772 roku stanowili 34% ludności. Mieli swoją szkołę z rektorem, jedną, a potem także drugą. Mieli też swój szpital, handel i przemysł. Było ich coraz więcej, społeczność się rozrastała i osadzała. Mieszkali przede wszystkim na wschodzie miasta, w Grabówce, i bliżej, na samym Rynku lub przyległych do niego ulicach. Z biegiem lat w Tarnowie powstawało coraz więcej stowarzyszeń syjonistycznych i miasto chcąc nie chcąc stawało się centrum polskiego ruchu syjonistycznego. Działała tu organizacja Miłość Syjonu i Odrodzenie, Galicyjskie Towarzystwo do Prac Kolonizacyjnych w Palestynie, które przesyłało pieniądze. Żydzi kupili 900 hektarów gruntu w Górnej Galilei. Nazwali to miejsce Machnaim.

Pierwsi koloniści z Tarnowa wyjechali tam jesienią 1898 roku i było ich jedenastu. Kilka miesięcy później pojechało następnych pięciu. Na początku XX wieku ukończono budowę Wielkiej Synagogi. Powstała kolejna szkoła i pierwsza biblioteka oraz ,,Tygodnik Żydowski”. Żydzi do Tarnowa przyjeżdżali i równocześnie Tarnów opuszczali, wyjeżdżając do Palestyny. Przed wojną w Tarnowie było ich jeszcze 25 tysięcy. Byli wśród nich intelektualiści i biedacy, piekarze i handlarze, lekarze i fryzjerzy, muzycy i szewcy, przedsiębiorcy oraz sklepikarze. Potem przyszła wojna i Niemcy. Do Tarnowa weszli 7 września. Zniszczyli i spalili wszystkie tarnowskie synagogi: Synagogę Debory Menkes, synagogę chasydzką, synagogę Tempel i dumę tarnowskich Żydów, Synagogę Jubileuszową. W popiół obrócili też domy modlitwy. Było ich czterdzieści, nie został ani jeden. Do Auschwitz najpierw wywieziono tarnowską inteligencję żydowską i przywódców partii politycznych. W getcie utworzonym w marcu 1941 roku zamknięto około 40 tysięcy osób. Do pierwszych mordów doszło w czerwcu 1942 roku, między 11 a 19 czerwca. Na rynku zgromadzono wtedy i zamordowano kilka tysięcy Żydów. Podobno ulice odchodzące od Rynku spływały krwią. Zabijano na ulicach miast, na cmentarzu żydowskim rozstrzelano 3 tysiące osób.

fot. Y.Gordeeva, A.Maculewicz

W Zbylitowskiej Górze nieopodal Tarnowa zabito kolejne 7 tysięcy. Byli wśród nich starcy, chorzy i dzieci (około ośmiuset). 20 tysięcy Żydów wywieziono do Bełżca, potem 5 tysięcy do Auschwitz-Birkenau i 3 tysiące do Płaszowa. W 1943 roku podczas likwidacji getta zabito kolejne 10 tysięcy, resztę wywieziono do obozu w Płaszowie i obozu pracy w Szebiniach. Z kilkuset, którzy po wojnie wrócili do Tarnowa, większości udało się przeżyć w Związku Radzieckim.

W ramach Szkoły Dialogu, młodzież z tarnowskiego liceum im. Kazimierza Brodzińskiego zorganizowała wycieczkę dla swoich młodszych kolegów. Poprowadzili ich w miejsca, w których kiedyś mieszkali Żydzi, i tam, gdzie ślady tego życia można jeszcze odnaleźć. Na przykład na Rynku można wymacać ręką na odrzwiach ślady po mezuzach. Tam właśnie uczniowie opowiadali o szykanach, mordach i egzekucjach. Potem na ulicy Żydowskiej pokazali stare domy i wyjaśnili, że te, które mają wąskie sienie i małe podwórka, a czasem nawet żelazne okiennice, są pozostałością po żydowskich sklepach. Tablica wmurowana w jeden z narożnych budynków mówi o czerwcowym mordzie w 1942 roku. Na ulicy Żydowskiej jest też bima, przy bimie jest furtka, a na furtce jest informacja, że tam kiedyś była synagoga, na dodatek najstarsza. Najpierw istniała jedna, wybudowana w 1581 roku, według dokumentów drewniana, a później na jej miejscu powstała inna, na początku XVII wieku. I to żelazne ogrodzenie jest fragmentem właśnie tej drugiej, która w 1939 roku razem z innymi synagogami została spalona i rozebrana.

Na ulicy Wałowej jest pomnik Romana Brandstaettera, urodzonego w 1906 roku tarnowskiego pisarza, tłumacza, dramaturga i przede wszystkim znawcy Pisma Świętego.

Licealiści pokazali uczestnikom wycieczki ulicę Goldhammera, upamiętniającą dr. Eliasza Goldhammera, który był wiceburmistrzem Tarnowa. Na początku XX wieku nie zdarzało się jeszcze, żeby nazwać ulicę żydowskim imieniem i nazwiskiem, bo ktoś na to zwyczajnie zasłużył. Na ulicy Wałowej, pod numerem 1, jeszcze do 1993 roku stał dom modlitewny. Pod trójką z kolei był hotel Hermana Soldingera. Podobno najznakomitszy z tarnowskich hoteli. Mykwę na obecnym placu Oświęcimia, gdzie też poszła wycieczka, zaprojektowali F. Hakcbeil i M. Mikoś. Została zbudowana w 1904 roku w stylu mauretańskim. Teraz od 1996 roku znajduje się tam centrum handlowe, oklejone bilbordami i reklamami. Uczniowie mówili o tym z przejęciem. Zastanawiali się, co można zrobić, żeby tak nie musiało to wyglądać. W Tarnowie jest też cmentarz żydowski, na skrzyżowaniu z ul. Słoneczną. To jeden z lepiej zachowanych cmentarzy w południowej Polsce. Znajduje się tam około kilka tysięcy macew, najstarsze pochodzą z XVII wieku. Kiedyś ten teren należał do wsi Pogwizdów. Na cmentarzu od 1946 roku stoi pomnik. Jest to fragment zniszczonej kolumny podtrzymującej strop Synagogi Nowej. Na pomniku wyryte są słowa Nachmana Bialika, fragment z jego poematu o pogromie w Kiszyniowie w 1905 roku – „A słońce świeciło i nie wstydziło się”.

Dzięki wielu zajęciom dowiedziałam się więcej o kulturze, zwyczajach i życiu ludności żydowskiej. Spotkania te wykształciły u mnie niezwykłą ciekawość na temat innych nacji oraz zabytków, informacji o moim mieście, państwie.

Uczestniczka warsztatów

Podczas ostatniego warsztatu usłyszałam też nieco więcej o tolerancji i jej podstawach, chociaż nigdy raczej nie byłam rasistką, nie dyskryminowałam, to miałam bierna postawę, teraz natomiast chcę bardziej czynnie włączyć się w owe tematy i może nieco więcej uczestniczyć w działaniach przeciwko nietolerancji

Uczestniczka warsztatów

fot. Y.Gordeeva, A.Maculewicz

Tarnów


Szkoła:
I Liceum Ogólnokształcące im. Kazimierza Brodzińskiego
Uczniowie:
klasa II
Nauczyciel:
Janusz Kowal
Ekspert:
Janusz Kozioł
Trenerki:
Yulia Gordeeva, Anna Maculewicz

Więcej informacji o Tarnowie znajdziesz na stronie Wirtualny Sztetl:

Darczyńcy

Program Szkoła Dialogu w Tarnowie został zrealizowany dzięki wsparciu JEROME’A OSTROVA.

Dziękujemy Friends of the Forum za wsparcie programu edukacyjnego Szkoła Dialogu.

FOF właściwe