| 2015 |
Rabka-Zdrój
I Liceum Ogólnokształcące im. Eugeniusza Romera
| 2015 |
Tytuł finalisty na Gali Szkoły Dialogu 2015
Niektórzy mówią, że Żydzi w Rabce pojawili się dopiero w drugiej połowie XIX w., ale w 1829 r. na pewno było ich tam już sześcioro, najprawdopodobniej rodzina. Mówi się, że byli i zostali ochrzczeni, np. Anna Magdalena Goldberger. Późniejsze dokumenty informują jeszcze o kolejnych chrztach: Laja, Pesiel, Chaja, Herman i inni. Kolejne dokumenty podają, że w Rabce znajdowały się m.in. maglownia, farbiarnia i karczma. Żydów przybywało, pod koniec XIX w. było ich niecałe 270 osób. Prowadzili część pensjonatów, Tybinger miał rytualną rzeźnię, a Freundlich rozlewnię piwa. Poza tym trudnili się handlem, rzemiosłem, ktoś prowadził gospodę. Piekli pieczywo, mieli sklepy bławatne.
W 1939 r. część Żydów wyjechała, a inni przyjechali z myślą, że w małym mieście będzie bezpieczniej. Do końca 1941 r. zjechało ich 880, głównie z Krakowa i okolic.
W roku 1939 Niemcy utworzyli w Rabce Judenrat z Freundlichem na czele. Żydów rozkazano oznaczyć i tak samo oznaczyć ich sklepy. Zakazano hebrajskiego, zabroniono żydowskim uczniom chodzić do szkoły.
W roku 1939 Niemcy utworzyli w Rabce Judenrat z Freundlichem na czele. Żydów rozkazano oznaczyć i tak samo oznaczyć ich sklepy. Zakazano hebrajskiego, zabroniono żydowskim uczniom chodzić do szkoły. Zmuszono ich do pracy, m.in. w tartaku, w kamieniołomach. 20 maja 1942 r. zamordowano 40 Żydów, a dzień później następnych 160.
15 sierpnia 1942 r. przy dzisiejszej ul. Poniatowskiego utworzono obóz pracy. Później, w sierpniu tego samego roku, 200 osób przeniesiono do innych obozów pracy, a część Żydów wywieziono do Bełżca. 1 września 1943 r. kiedy obóz w Rabce likwidowano, część Żydów zastrzelono, a część wywieziono do obozu w Płaszowie.
W czasie wycieczki zorganizowanej dla mieszkańców miasta dzięki wsparciu i zaangażowaniu trenerek Szkoły Dialogu, Karoliny Kochanowskiej i Magdaleny Ogieniewskiej, licealiści przedstawiali historię rabczańskich Żydów, niegdysiejszych mieszkańców miasta.
Przystając raz po raz, opowiadali uczestnikom wycieczki to, co widzą, poruszali wyobraźnię i budzili wrażliwość. Wskazali miejsce, w którym była synagoga z wejściem dla mężczyzn od strony północnej, a na babiniec od zachodniej. Mówili, że była wysoka i piękna. Spacerując, uczestnicy wycieczki spotykali postaci z przeszłości, w które wcielili się licealiści, np. Zelmę Sztil, młodą rabczańską Żydówkę, która w 1942 r. została wywieziona do któregoś z obozów i tam pewnie zginęła.
Spotkali też Zygmunta Pastera, żydowskiego lekarza, który 1941 r. uciekł z Krakowa do Rabki. W 1942 r. został aresztowany i zastrzelony w Nowym Targu. Napotkany przez uczestników wycieczki, szedł akurat w odwiedziny do żydowskich pacjentów. Mówił w pośpiechu, że musi pędzić, że nie może rozmawiać, bo czas go goni. Że jest dużo chorych, leżą w domach w całym mieście. Nagle pojawił się niemiecki urzędnik i przepędził Pastera z chodnika, na którym nie wolno było mu stać.
Potem natknęli się na Annę Marię Bachaust, wspominającą Wilhelma Rosenbauma, brutalnego komendanta Szkoły Dowódców Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa, oraz jej wielką miłość.
Zanim grupa poszła dalej, Anna Maria opowiedziała jeszcze o powozach zaprzężonych w konie i o lampionach, które Rosenbaum rozpalał, kiedy w Rabce dochodziło do największych mordów.
Powiedziała im też o Haus Annemie. To dom nazwany przez Rosenbauma jej imieniem. Idąc dalej, uczestnicy wycieczki napotkali również dwie młode dziewczyny wracające z pogrzebu ojca ich kolegi, podobno porządnego mężczyzny, adwokata.
Zbliżając się powoli ku końcowi, grupa zetknęła się z samym Rosenbaumem. Przechadzał się przed budynkiem rabczańskiego gestapo. Rosenbaum pochwalił się swoimi schodami, zrobionymi z marmurowych macew z okolicznych cmentarzy, przede wszystkim z Jordanowa, ułożonymi inskrypcjami do góry, tak żeby było je widać.
Później przewodniczka opowiedziała wszystkim o tym, co wydarzyło się w Rabce w niedzielę 30 sierpnia 1942 r.. SS-mani wypędzili wtedy Żydów z domów i kazali im iść na plac przy rynku. Wtłoczono ich do wagonów i wysłano w stronę Bełżca. Do dzisiaj nie wiadomo, ilu ich dokładnie było. Nie wiadomo też, ilu wymordowano w położonym niedaleko lesie.
Na cmentarzu żydowskim, cmentarzu-pomniku, na zboczu Góry Grzebień, każdy z uczestników położył kamień, upamiętniając w ten sposób symbolicznie to, co wydarzyło się w Rabce kilkadziesiąt lat wcześniej.
To nie jest tak, że dopiero dzięki tym warsztatom dowiedziałam się, czym jest szabat, menora czy Tora – sporo wiedziałam o kulturze żydowskiej już wcześniej. Ale warsztaty te, poza wiedzą merytoryczną, zawierały w sobie wiele wartości uniwersalnych. Nauczyłam się bardziej szanować innych ludzi, starać się ich po prostu zrozumieć – tak po ludzku.
Uczestniczka warsztatów
Szkoła:
I Liceum Ogólnokształcące im. Eugeniusza Romera
Wyróżnienie:
Tytuł finalisty na Gali Szkoły Dialogu 2015
Uczniowie:
klasy II i III
Nauczycielka:
Magdalena Tomalak
Ekspert:
Narcyz Listkowski
Trenerzy:
Karolina Kochanowska, Magdalena Ogieniewska
Dziękujemy Conference on Jewish Material Claims Against Germany (Claims Conference) za wsparcie programu edukacyjnego Szkoła Dialogu. Poprzez restytucję mienia ofiar Holokaustu, Claims Conference wspiera organizacje na całym świecie w działaniach edukacyjnych na temat Holokaustu oraz na rzecz zachowania pamięci o ofiarach Zagłady.
Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.
Dziękujemy Friends of the Forum za wsparcie programu edukacyjnego Szkoła Dialogu.