Rabka-Zdrój

Odbudowujemy więzi

Rabin Wayne Franklin: refleksje z szabatu w Rabce

wrzesień 2016

Byliśmy pierwszymi osobami, które od lat 40. XX wieku świętowały szabat w Rabce Zdrój. Wielu Żydów z Rabki wywieziono do położonego niedaleko obozu śmierci, podczas gdy innych rozstrzelano na terenie szkoły SS, którą utworzono w mieście. Grupa osób z Temple Emanu-El z Providence w stanie Rhode Island w USA, razem  przyjaciółmi z Nowego Jorku i Massachusetts, przyjechała spędzić Szabat w tym malowniczym mieście, nie znając nawet jego przerażającej historii. Szabat przywitaliśmy wraz z uczestnikami programu Liderzy Dialogu, prowadzonego przez Forum Dialogu, a także z pracownikami biura fundacji. Nasz Szabat w Rabce był niezapomnianym czasem modlitwy i nauki, uczty i spacerów, ale przede wszystkim czasem nawiązywania nowych przyjaźni.

Mieliśmy w grupie dwóch rabinów, którzy przewodzili śpiewom podczas piątkowych uroczystości, a podczas wieczerzy wyjaśnili znaczenie pieśni i rytuałów. Zapaliliśmy świece szabasowe, odmówiliśmy Kiddush nad winem oraz podziękowaliśmy za posiłek nad chałkami. Kiedy przy stole szabatowym są dzieci, błogosławimy je modlitwą z Księgi Liczb, modląc się do Boga o ochronę, łaskę i pokój. Zwyczaj ten wyjaśniliśmy naszym nowym przyjaciołom, Karolinie, Narcyzowi i Michałowi. Karolina z mężem oraz Narcyz z żoną pobłogosławili swoje dzieci, a wszyscy mogliśmy uczestniczyć w tej pięknej, duchowej chwili. Pomimo różnych tradycji religijnych, języka czy pochodzenia, nawiązaliśmy ze sobą więź. Ciepło i spokój, jaki niesie ze sobą Szabat, wzbogacił suto zastawiony stół. Nasi przyjaciele opowiadali nam historie, które odkryli podczas poszukiwań, a które dały im siłę do ujawnienia prawdy o tragicznym końcu społeczności żydowskiej w Rabce. Dla nas wszystkich był to bardzo wzruszający wieczór.

Szabat jest czasem podnoszącym na duchu, czasem odprężenia, czasem refleksji i spędzania czasu w dobrym towarzystwie. Jest czasem na wyciszenie się.

Narcyz i Michał zabrali nas w szabatowy poranek na spacer po mieście, oprowadzając po miejscach, gdzie mieściły się kiedyś żydowskie sklepy. Opowiadali poruszające historie o tym, co stało się z ich właścicielami i rodzinami. Zaprowadzili nas do dzielnicy, w której mieszkało wielu miejscowych Żydów, oraz pokazali schody prowadzące do miejsca, gdzie stała synagoga. Przez wiele lat schody były zakopane i pokryte trawą. Narcyz i Michał zbadali stare fotografie tego miejsca, dzięki czemu dokładnie określili ich lokalizację. Po dokładnym zbadaniu, przez wiele miesięcy pracowali w pocie czoła, aby te schody odkryć. Mieliśmy okazję wspiąć się po schodach, które dzisiaj prowadzą do pustego miejsca, gdzie kiedyś synagoga w Rabce górowała nad okolicą. Następnie Narycz zaprosił nas na poczęstunek do ogrodu swojego rodzinnego domu, który kiedyś był domem rabina. Skosztowaliśmy tam ciasta śliwkowego własnej roboty, upieczonego przez jego żonę, a także poczęstowano nas napojami oraz winogronami, które rosły na krzewach winnych w ogrodzie, gdzie siedzieliśmy. Narcyz ze wzruszeniem mówił nam, jakim przywilejem jest dla niego goszczenie w swoim domu dzieci Abrahama. Byliśmy niezmiernie poruszeni jego słowami pełnymi miłości i przyjaźni.

Po obiedzie Michał opowiedział nam, jak lokalna szkoła przekształcona została przez SS w akademię morderców. Żydzi mieli nadzieję, że mury szkoły schronią ich przed łapanką Nazistów, ale stały się głównym miejscem docelowych czynów okupantów. Ich obecność zmieniła piękno i spokój Rabki. Nasi nowi przyjaciele roztaczali wokół nas poczucie komfortu i bezpieczeństwa. To samo czuliśmy od innych mieszkańców Rabki, którzy dołączyli do nas na ostatni posiłek Szabatu oraz byli z nami podczas ceremonii hawdali, kończącej nasz niezapomniany dzień nadziei i pokoju. Towarzyszący nam ludzie i uprzejmość, z jaką spotkaliśmy się podczas Szabatu, dało nam do myślenia jak inaczej wszystko mogło wyglądać. Jesteśmy pewni, że przyszłość rysuje się w jasnych barwach, a Liderzy Dialogu Forum pokazują drogę , którą należy podążać.