Konstantynów Łódzki

Liceum Ogólnokształcące im. ks. kard. Stefana Wyszyńskiego Prymasa 1000-lecia

Konstantynów powstał w 1821 r. jako osiedle fabryczne dla robotników z Niemiec na terenach byłej wsi Żabice Wielkie. Zamieszkali je przede wszystkim sukiennicy i płóciennicy z Czech, Śląska, Saksonii, ale też z Poznania czy Kalisza. Mniej więcej 126 rodzin, może trochę więcej. Gmina żydowska powstała dosyć szybko, bo już w 1823 r., z synagogą, domem nauki, mykwą, przytułkiem i cmentarzem. Pierwszym rabinem  był Pinchas Freidenreich, którego oskarżano o wykluczanie ze społeczności Żydów  zatrudnionych w fabrykach należących do katolików. Podobno przestrzegał pracujące tam Żydówki przed czyhającym na nie zepsuciem moralnym i pokusami sprowadzającymi na złą drogę. Mówi się, że rzucał cheremy, czyli klątwy i kary za łamanie prawa żydowskiego. Tak naprawdę nie do końca wiadomo, jak to wyglądało i na czym polegało.
Żydzi osiadali się w Konstantynowie raczej powoli.

Wpływały na to z jednej strony niechęć cechów tkackich do zatrudniania Żydów, a z drugiej  opór samych Żydów przed obowiązkową ówcześnie pracą w soboty.Poza tym wielu z nich jechało do konkurencyjnej Łodzi, gdzie rynek pracy był atrakcyjniejszy. W związku z tym w Konstantynowie większość Żydów zajmowała się handlem i domokrąstwem. Z tego co wiadomo, tkacz był tylko jeden. Później  ich przybywało, pracowali zazwyczaj w domach na materiałach otrzymywanych z łódzkich fabryk.
W 1897 r. na 5582 mieszkańców 1091 stanowili Żydzi, w tym dużą część chasydzi. Działała jesziwa,  kluby syjonistyczne. Klub sportowy Makabi i Córy Syjonu, które prowadziły bibliotekę. Dwadzieścia kilka lat później liczba ta zmalała, ale nieznacznie. Powstały za to szkoły, cheder i Bet Jaakow. Wydawano miesięcznik ,,Der Cair”, powstała Organizacja Syjonistyczna, kilka klubów młodzieżowych i kółko dramatyczne.

W przeddzień wojny w Konstantynowie było około 1300 Żydów, a kiedy 7 września 1939 r. Niemcy wkroczyli do miasta, wielu uciekło, przede wszystkim do Łodzi. Żydowskie sklepy i mieszkania rozkradano, a samych Żydów bito i poniżano. Mężczyznom obcinano brody. Podobno kazano śpiewać: ,,My, Żydzi, chcieliśmy tej wojny”. Synagogę zbezczeszczono, a Torę spalono. 22  grudnia 1939 r. większość wywieziono do Głowna, 40 kilometrów na południowy zachód. Teraz nie ma tam już nic, żadnego znaku ani zdjęcia. Ale ktoś tam się stara, ktoś coś robi. Rodziny ludzi, którzy mieszkali w Konstantynowie przed wojną, chcą upamiętnić cmentarz, odnaleźć macewy, obudzić pamięć w mieszkańcach. Chcą zmotywować burmistrza i zrobić to, co powinno być zrobione.
9 czerwca 2015 r. w Konstantynowie Łódzkim grupa uczniów z liceum zorganizowała wycieczkę dla młodszych kolegów i koleżanek z III klasy gimnazjum. Przez odnalezienie miejsc związanych z przedwojenną historią Żydów młodzież chciała przywołać tę już dawno zapomnianą i wymazaną historię.

Nie ma bowiem już ani śladu, chociażby małego jej znaku. Przy pomocy trenerek próbowali cokolwiek zlokalizować. Co gdzie było, gdzie stało, co się tam działo?
Spotkali się przy Ośrodku Sportu i Rekreacji, bo tam  jest cmentarz, porośnięty teraz lasem. Poszli też do domu tkaczy przy ul. 1 Maja, okrążyli pl. Kościuszki, zatrzymując się przy miejscach, gdzie kiedyś była synagoga, rzeźnia i mykwa. Licealiści opowiadali i tłumaczyli, jaką każde z tych miejsc pełniło rolę. Co tutaj się znajdowało, jakie były losy tych budynków. Przez mikrofony opowiadali, jak wyglądało miasto kiedyś, to znaczy przed wojną i w jej trakcie. Jak wyglądało życie polityczne i czemu miało służyć. Czemu ważne są pamięć i lokalna historia.  Ponad 20 osób słuchało w ciszy.  Pisały o tym lokalne media. Informacje o wydarzeniu pojawiły się na portalach, w  prasie czy na stronach  Facebooka.
Uczniowie nakręcili film o miejscach ważnych dla historii społeczności żydowskiej w Konstantynowie Łódzkim. Chcieli upamiętnić  przeszłość, która powinna zostać zachowana.

Odnalazłem wiele nowych, nieznanych mi, ale też i ciekawych miejsc w moim mieście, związanych z kulturą żydowską, ale także kulturą polską. Wyniosłem z tych zajęć wiele ciekawych informacji.

Uczestnik warsztatów

Zajęcia, w których miałam okazję uczestniczyć, dały mi dużo do myślenia nad losem Żydów, szczególnie w Polsce. Dzięki tym zajęciom poszerzyłam swoją wiedzę na temat tej kultury, będę ją teraz mogła opowiadać innym. Myślę, że ten projekt jest dobrym początkiem nowego rozdziału: czyli upamiętniania i dania do myślenia innym mieszkańcom na temat miejscowości, w której żyją, a raczej jej historii.

Uczestniczka warsztatów

Dzięki projektowi Szkoła Dialogu nauczyłam się pracy w grupie, która na pewno przyda mi się w dalszym życiu. Poznałam chociaż kroplę historii mojego miasta.

Uczestniczka warsztatów

Konstantynów Łódzki

Szkoła:
Liceum Ogólnokształcące im. ks. kard. Stefana Wyszyńskiego Prymasa 1000-lecia
Uczniowie:
grupa uczniów z różnych klas zdająca maturę rozszerzoną z historii
Nauczycielka:
Marta Pietrzak
Ekspert:
Eugeniusz Workert
Trenerki:
Olena Dobosh, Karolina Kochanowska

Więcej informacji o Konstantynowie Łódzkim znajdziesz na stronie Wirtualny Sztetl:

Darczyńcy

Dziękujemy Conference on Jewish Material Claims Against Germany (Claims Conference) za wsparcie programu edukacyjnego Szkoła Dialogu. Poprzez restytucję mienia ofiar Holokaustu, Claims Conference wspiera organizacje na całym świecie w działaniach edukacyjnych na temat Holokaustu oraz na rzecz zachowania pamięci o ofiarach Zagłady.

logo 2

Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.

Obywatele

Dziękujemy Friends of the Forum za wsparcie programu edukacyjnego Szkoła Dialogu.

FOF właściwe